niedziela, 8 września 2013

Tablica, czyli szaleństwa z farbą tablicową

Jakiś czas temu odkryłam farbę tablicową. Postanowiłam zacząć swoją przygodę z nią od zdekupażowania... lodówki. To było dosyć dawno i jedyne zdjęcie, jakie się zachowało, jest dość marnej jakości. Jeśli ktoś jest ciekawy efektu, podaję link:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=227492507322677&set=a.227492283989366.55557.100001857876781&type=1&theater

(Lodówka jakieś pół roku od ozdobienia się zepsuła. Nie zapomnę miny pana, któremu ją oddawaliśmy. Chyba nie widział nigdy tak barwnej lodówki ;-)

Ostatnio znalazłam w magazynie nieco przybrudzoną ramkę na obrazek. Okazała się świetną bazą na tablicę. Idealnie komponuje się w każdej kuchni i nie tylko:

I jeszcze jedna odsłona:

Udało mi się wreszcie skończyć skrzynkę, którą robię jakiś czas. Efekty pracy pokażę jutro, dziś niestety nie udało mi się zrobić dobrego zdjęcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz